Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

MENU
Znajdź wydarzenie wybierz odbiorcę, miejsce oraz rodzaj wydarzenia, które Cię interesuje
Maroko - Sen o Saharze. Trwa wystawa fotoobrazów w GWA OKNO. Stara Iwiczna (31-05-2019)


31.05.2019 r. godz. 19.00 - Wernisaż wystawy fotoobrazów pt. "Maroko - Sen o Saharze". Miejsce: Galeria Wystaw Artystycznych OKNO w siedzibie GOK Lesznowola, Stara Iwiczna, ul. Nowa 6.

Magiczne Maroko Kusi Kolorami

      Maj w Gminnym Ośrodku Kultury w Lesznowoli zakończyliśmy "Snem o Saharze", do którego wpuściła nas podróżniczka i dziennikarka pani Dorota Chojnowska, współautorka zdjęć cyklu o tym samym tytule.  Podczas niedyspozycji swojego przyjaciela, współtwórcy zdjęć i towarzysza podróży Selima Saffarini bardzo interesująco opowiadała o ich wspólnej wyprawie do Maroka.

      Choć kraj ten kusi wrzawą Marrakeszu i kolorami Fezu to Sahara stała się najistotniejszym punktem wyjazdu.  Jej za dnia rozgrzane palącym słońcem piaski oraz opuszczone miasta dominują na pięknych fotografiac. I choć nieraz stanowią tło do uwiecznionych scen czy portretów hipnotyzują i kuszą do podróży.

        Oglądając wystawę  trudno się oprzeć wrażeniu, że pustynia rozkochała w sobie nie tylko Nomadów, którzy mimo jej surowości nie potrafią jej opuścić. Zakotwiczeni w jej wydmach i skałach od pokoleń zostawili tu swoje serca, kobiety i dzieci, którym budują nowe życie w mieście. Jednak także pani Dorota pozostawiła część swego serca wśród tych zjawiskowych krajobrazów i ludzi. O tym jakie wrażenie zrobiła na niej burza piaskowa opowiadała tak pięknie, że choć dotąd zwykliśmy myśleć o tym zjawisku jak o czymś niebezpiecznym nabraliśmy poczucia, że może to być malowniczy spektakl, moment, w którym wszystko przekracza granice, a niebo i ziemia stają razem w natchnionym tańcu poruszając  milionami milionów ziarenek piasku.

      Wieczór bezsprzecznie był dla nas, oglądających zdjęcia i prezentację z tej podróży ucztą artystyczną. Jednak jak każdy, dobrze zjedzony posiłek pozostawił niedosyt i apetyt na podróż śladami karawan, wyschniętych rzek i opuszczonych miast.

Joanna Zielińska
prowadząca wieczór

Film z wernisażu:

Zdjęcia z wernisażu:


 

Dorota Chojnowska jest antropologiem kultury, dziennikarką piszącą o podróżach i włóczykijem. Uwielbia zadawać pytanie „jak tam jest?”. Następnie pakuje plecak i rusza w podróż w najróżniejsze zakątki świata, by odszukać odpowiedzi. W ten sposób od blisko dwudziestu lat samotnie podróżowała, opisywała na blogu www.AlePieknySwiat.pl fotografowała ludzi oraz miejsca. Dwa lata temu dołączył do niej Selim Saffarini – właściciel serwisu rowerowego www.HUSAbikes.pl i roweru bambusowego, którego zbudował zainspirowany opowieściami Doroty.

Autorzy fotografii opowiadają o wystawie tak:

Sahara to stan umysłu. Wyraża się w pokorze wobec sił pustyni i uwielbieniu wolności. Opowiedzieli nam o tym nomadzi z okolic M'hamid w Maroku podczas kilkudniowej wędrówki przez piaszczysty bezkres. Przy filiżankach niemożliwie słodkiej herbaty zaparzanej w ognisku śpiewali pieśni o swojej jedynej miłości. A ta miłość o imieniu Sahara odwzajemniła się nam wszystkim co ma najpiękniejsze, czyli furią burzy piaskowej. W ciągu kilku chwil rozmyła granicę między niebem, a ziemią. Byliśmy tylko my, zawieszeni w złotej, piaszczystej przestrzeni. Nasz wzrok sięgał tylko na odległość kilku metrów. W piaszczystej mgle wszystko zniknęło – drzewa, ludzie, wielbłądy, skały...

Mijaliśmy wymarłe wioski, skamieniałe pola, które uprawiano jeszcze 40 lat temu. Ugościli nas również nomadowie – jedni z ostatnich, którzy ciągle jeszcze żyją na marokańskiej Saharze.

Jak oddać nierzeczywistość naszych doświadczeń na fotografiach? Tylko poprzez ich odrealnienie. W ten sposób nasze wspomnienia przenieśliśmy do wymiaru, który jest jednocześnie przeszłością i teraźniejszością. A co z przyszłością? Ta jest tajemnicą, bo świat mieszkańców Sahary zmienia się i przemija jak sen....